Stosunek bliskich do naszej pasji
Idź do strony 1, 2 Następny

Marcin87

Jaki jest stosunek Waszych bliskich odnośnie hobby jakie posiadacie?Mi ostatnio dziewczyna powiedziała,że jest to dziecinne i,że wydaję pieniądze:/Miłe to nie było.Robię to co lubię,sprawia mi to radość.

Gość

Bez jakiejś obrazy czy coś,taki głupi żarcik tylko Mruga

Pewnie Twoja dziewczyna by wolała,żebyś na Nią wydał te pieniądze które przeznaczasz na szale.Wiesz,zakupy w galerii czy wyjście do kina,ewentualnie jakieś kwiatki Wesoly

listekBKS

U mnie w tym temacie odwrotnie-jako ,ze moja szanowna małżonka siedzi troszkę w temacie kibicowania i ogólnie piłki nożnej to nigdy nie słyszałem od niej,ze coś nie tak robię.Każdy ma swoja pasję-ja sport,kolekcjonowanie-ona taniec nowoczesny i tak każdy jakoś się realizuje w tym co lubi.Zdarzało się nawet jak żonka z córką np. na gwiazdkę czy urodziny jako prezent kupowały mi szalik Lechii którego nie miałem jeszcze w kolekcji.
Ogólnie temat Marcinie ciekawy-można długo podyskutować...

Marcin87

Hehe ciekawe sytuacje;-)Może by wolała właśnie żeby na nią wydać.Coś w tym jest:-DChciałbym też dostać od ukochanej szalik w prezencie.Tylko ją to bardzo nie interesuje.Chyba nawet by nie wiedziała jaki szalik już mam,a jaki nie.Co innego jak kobieta też choć troszkę się tym interesuje.

Gość

u mnie każdy się dziwi po co ci tyle tego szkoda pieniędzy i pytają czy na każdy mecz biorę inny szalik hehe

Pablo1910

Rodzice się denerwują i pytaja po co mi to i żebym już nie kupował.

Gość

Mój Ojciec (też Kibic) zawsze mówi, że kolekcja ,,cieszy oko" więc mu to nie przeszkada Mruga

Czasem się dorzuca do np. droższego szala

Gaju

milka84

W moim wypadku Mój facet wspiera mnie jak może w kolekcjonowaniu. Wyszukuje mi ciekawe egzemplarze i czasem nawet kupi Wesoly

robiąc mi sporą niespodziankę. Być może też popadł w ten "nałóg" ale nie chce się przyznać Wesoly

kamilns222

U mnie brat mówi ze w domu nie zamarzniemy w zimie,
natomiast siostra się dziwiła jak można tracić tyle miejsca na szaliki zamiast ciuchów bo siedzą w pułkach.
ogólnie to na początku się pytali tylko po co mi aż tego tyle , ale nikt nie był przeciwny czy coś mówił ze szkoda kasy czy coś tego typu. Stosunek neutralny .

danielMKS

no u mnie to ojciec na początku coś tam gadał ,że po ch,j mi tyle tych szali,że tyle kasy na to wydaje,to zawsze szła riposta że wydaje swoje i był spokój,a teraz to jak ktoś przyjdzie to pierwszy się chwali Wesoly

mama z kolei od razu była temu przychylna,zawsze powtarzała że woli żebym ja pieniądze na szaliki wydawał niż na ćpanie i alkohol.

ogólnie dobry temat

Jaca

u mnie zarówno żona jak i dwie córki są na tak,chociaż trochę to trwalo

Gość

U mnie matula pozytywnie na to patrzy,reszta neutralnie.Jak szale znikły ze ścian,to wszyscy w szoku że pusto i zaczęło im brakować tych szali.
Ogólnie,to raczej wszyscy powinni do tego podchodzić pozytywnie,bo jakby nie było jest to jakaś inwestycja,bo jak niedaj Boże kiedyś dopadnie kryzys,to z tego mogą być jakieś pieniądze(na dzień dzisiejszy,bo nie wiadomo jak to będzie wyglądało za kilka/kilkanaście lat).Lepiej mieć jakąs pasje,lokować siano w szalikach niż palić szlugi albo chlać.

Gaju

Gość

ArekRTS

U mnie już lepiej podchodzą do kolekcjonowania
Ale na początku to była tragedia Very Happy

Marcin87

Gość

Do mnie rodzina miała zazwyczaj pretensje że wyrzucam pieniądze w błoto

Mieli duże pretensje na początku, tymbardziej kiedy szal kosztował ponad stówkę ale teraz z czasem jest coraz lepiej i pretensji mniej Wesoly

Gość

Zonka ma na to wyjebane, akceptuje moja pasje. Czsem sama szaliczek do kolekcji mi kupi. Matka to kurwicy dostawala jak widziala paczke Wesoly

. tak generalnie to tylko brat z rodziny to akceptuje, ale zbieramy razem Wesoly

JJ

Mnie strasza ze wyjda z moimi szalami przed dom, wystawia stolik i beda je po 10 zł sprzedawac Wesoly