|
|
Autor |
Wiadomość |
danielMKS
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KAJETANÓW/KIELCE
|
Wysłany: Pią 20:38, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
- Nie ruszać się, ... to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
- k***a, aleś mnie pan wystraszył już myślałem, że to kanary.
Jest wigilia. Rodzina siada do stołu, nagle słychać pukanie do drzwi. Mężczyzna (głowa rodziny) wstaje od kolacji i idzie otworzyć. W drzwiach stoi cyganka z cygańskim dzieckiem. Mężczyzna pyta się:
-O co chodzi?
-Może pan weźmie to dziecko? Może pan weźmie to dziecko? [Wypytuje cyganka]
Facet po chwili namysłu zgodził się, i wziął małe cygańskie dziecko.
Rok później znów ta sama sytuacja. Rodzina siada do stołu i słychać pukanie do drzwi. Ten sam mężczyzna wstaje i idzie otworzyć. Otwiera a tam ta sama cyganka, tyle że już z innym dzieckiem cygańskim. Facet znów się pyta:
-O co chodzi?
-Może pan weźmie to dziecko? Może pan weźmie to dziecko?
-Nie dziękuję. W tym roku mamy karpia.
Żydowi, Murzynowi i Niemcowi urodzili się synowie. Pielęgniarka zapomniała ich oznaczyć i nie wiedziała, który jest czyj.
- Przepraszam panów, ale nie wiem który to czyj bo zapomniałam oznaczyć. Proszę wejść, może panowie poznają.
Wchodzi i wychodzi Żyd:
- Wszystkie są takie same, nie mam pojęcia.
Wchodzi i wychodzi Murzyn:
- Myślałem, że mój będzie czarny ale jednak nie. Nie mam pojęcia.
Wchodzi Niemiec, wychodzi z dzieckiem na ręce i mówi:
- Ten jest mój, tamten Żyda a tamten Murzyna.
- Skąd wiesz?
- Wszedłem i powiedziałem "Hi Hitler!". Mój się wyprostował, Żyda się zesrał a Murzyna posprzątał.
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, zajebisty numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu, że lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna, ku uciesze zgromadzonej publiczności. Wybrano więc odpowiedniego lwa, odpowiedniego murzyna, ale tuż przed walką organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki i umięśniony murzyn, nie da rady lwu. Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygraną. Lecz kiedy popatrzono, na do połowy wkopanego w ziemię murzyna, wydał im się jeszcze większy, więc wkopano go w ziemię po szyję... I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości. Z klatki wypuszczono wielkiego, wygłodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczył głowę murzyna, ruszył do ataku. Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i padł nieprzytomny.
A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć:
- WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!
Po mszy Jasio mówi do księdza:
- Pańskie kazanie było zajebiste
- Synu nie możesz tak mówić
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste
- Synu opamiętaj się póki możesz !
- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół
- Pierdolisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pią 22:44, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dawaj więcej DanielMKS, dwa ostatnie dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin87
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Sob 11:14, 05 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
danielMKS
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KAJETANÓW/KIELCE
|
Wysłany: Sob 23:09, 05 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Trzej królowie przybyli do stajenki. Przy wejściu jeden z nich potknął się na progu i jebnął głową o framugę, aż mu korona spadła. Złapał się za łeb i jęknął z bólu:
- O, Jezu...
- Widzisz - mówi na to Maria do Józefa - i to jest bardzo dobre imię, a nie jakiś Stefan...
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kur**, widzę, że tu sami swoi!
W tramwaju tłok. Nagle motorniczy gwałtownie hamuje a młoda dziewczyna utraciwszy równowagę z impetem siada na kolanach księdza. Spogląda na kapłana z podziwem i mówi:
- Ho ho ho, proszę księdza!
- To nie jest żadne ho ho ho, tylko klucz od zachrystii.
Pani w szkole zadała Jasiowi aby dowiedział się co to jest PRAKTYKA a co to jest TEORIA.
No to jasiu idzie do taty i pyta:
- tato co to jest teoria a co to jest praktyka
Na to tatuś odpowiada:
- Synku idź do Matki i spytaj czy za 1mln dolarów przespała by się z obcym facetem.
Jasiu idzie spytać a mamusia mu na to odpowiada:
- Za milion? Raz? Czemu nie!
Jasiu idzie i mówi to tacie, na to tata mówi:
- A teraz spytaj o to samo siostry.
Jasiu idzie do siostry, pyta a ta mu odpowiada:
- Za milion? Raz? Czemu nie!
Jasiu idzie powiedzieć to tacie, na to taka:
- to teraz spytaj o to samo brata.
Jasiu idzie, pyta brata a brat na to:
- Za milion? Raz? Czemu nie!
Na to tatuś mówi do Jasia:
- Widzisz jasiu... TEORETYCZNIE mamy 3 mln w kieszeni a PRAKTYCZNIE dwie ku,wy i pedała w rodzinie
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie ku*wy, dopiero fundamenty stawi
Ostatnio zmieniony przez danielMKS dnia Sob 23:13, 05 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 1:22, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jak nazywa sie polacznie Pedofola z Zoofilem ?
..
..
..
MUZULMANIN !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaju
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:02, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
To ja zapodam troszkę mieszanki studenckiej z życia wzięte :
"Dobry wykład powinien wyczerpać temat nie wyczerpując słuchaczy.
Niektóre wykłady są z cyklu: „Pieprz i dżem”, czyli jeden pieprzy a reszta sobie „dżemie”. "
Rozmowa studenta [S] z Panią magister [M]:
[M] Na jaki temat pisał pan pracę?
[S] yyyyy... W tej chwili nie pamiętam
[M] to pewnie ten niemiec panu wszystko chowa....
[S] jaki niemiec???
[M] Alzheimer
płk. K. do studentów czekających po wpis
" Jak nazywa się ta pieśń religijna ?" po chwili ciszy sam odpowiada na swoje pytanie " U drzwi twoich stoję Panie "
P - chciałbym opowiedzieć dowcip o policji, czy jest tutaj w grupie ktoś z tego resortu ?
Jedna osoba podnosi rękę
P - proszę się nie martwić, powtórzę dwa razy...
G.
"moja gra wstępna ogranicza się do naciśnięcia domofonu"
ppłk F.
ćw. z technologii informacyjnej
"Wy i wasi rodzice myślicie , że w wojsku to my tylko pijemy i grillujemy. Otóż nie, tak nie jest. W zimę nie grillujemy..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pon 17:41, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
- Jasiu! Co robisz na strychu?!
- Wale konia, babciu!
- To bij bydlaka! Po co tam właził?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaju
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:20, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaju
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 18:40, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor:
- Kto wczoraj pił?! - pyta.
Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi:
- Ja piłem.
- To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!
- Halo?
- Sklep obuwniczy, słucham?
- Przepraszam, pomyliłem numer...
- Nic nie szkodzi. Niech pan przyjdzie, wymienimy!
- Tato, ty masz taki brzuch od piwa?!
- Nie, synku, DLA piwa.
Lekarz mówi do bacy
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
- Doktorze, a nie możecie mi napisać, ze mam łejds?
- AIDS..? No, ale dlaczego baco? - pyta zdziwiony doktor
- Ano, po pirse, to bede pirsy we wsi co ma łejds,
po wtóre, to bede miał pewność, ze po mojej śmirci mojej baby żaden nie rusy,
a po czecie, to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...
Jak pijemy:
- Anorektyk - nie zagryza.
- Egzorcysta - pije duszkiem.
- Grabarz - pije na umór.
- Higienistka - pije tylko czystą.
- Ichtiolog - pije pod śledzika.
- Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
- Ksiądz - pije na amen.
- Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
- Lekarz - pije na zdrowie.
- Matematyk - pije na potęgę.
- Ornitolog - pije na sępa.
- Pediatra - po maluchu.
- Perfekcjonista - raz, a dobrze.
- Pilot - nawala się jak messerschmit.
- Syndyk - pije do upadłego.
- Tenisista - pije setami.
- Wampir - daje w szyję.
- Wędkarz - zalewa robaka.
- Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty...
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
Tata mówi do Jasia:
- Jak Ty możesz się zadawać z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie.
- Przez wdzięczność tato. Gdyby nie On. to ja bym był najgorszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Nie 22:58, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Chcieli znaleźć kilka pamiątek, które mogliby ewentualnie wręczyć znajomym. Weszli do małego sklepiku z sandałami. Tam w ukłonach przywitał ich mały, człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One mają magiczną moc. Sprawiają, że będziesz tak dziki w lóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni!
Żona od razu chciała je kupić, ale mąż zrobił od razu sceptyczną minę. Uważał że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc i uważał że to jakaś ściema. Więc zapytał sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz - odpowiedział sklepikarz.
Mąż oczywiście nie chciał ich przymierzać, ale w końcu uległ naleganiom żony. Jak tylko wsunął stopy w sandały, od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś, czego nie czuł jeszcze nigdy - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka mąż złapał sklepikarza za brodę, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, zerwał z niego spodnie i zaczął sobie na nim totalnie używać. Na co sklepikarz zaczął wrzeszczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- STÓJ! STÓJ! .... ZAŁOŻYŁEŚ LEWY NA PRAWY!
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarny811
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 74
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zduńska Wola
|
Wysłany: Wto 18:30, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Czym się różni kobieta od kury?
...
Kobieta na jajach nie posiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Wto 19:24, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
czarny811 napisał: | Czym się różni kobieta od kury?
...
Kobieta na jajach nie posiedzi |
Dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pon 21:40, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Niby bezrobocie a tu taka praca !!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pią 2:09, 08 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
- Masz. Wyprasuj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaju
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 13:21, 08 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
- Święty Piotrze, ile ryb dziennie łowisz?
- Apostołowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaju
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:44, 09 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Wprowadził się facet do bloku i idzie do sąsiada piętro wyżej w tym samym pionie.
- Ty, jak się wprowadziłeś to ile rolek tapety brałeś żeby chatę wytapetować?
- 30 -odpowiedział tamten.
- Dzięki za informację będę wiedział ile brać.
Po dwóch tygodniach się spotykają i ten z dołu mówi :
- K kupiłem tyle co mi powiedziałeś, wytapetowałem całą chatę i zostało mi 15 rolek.
- Mi też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pon 2:09, 18 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Pewien sprzedawca w sklepie bardzo nie lubił chińczyków.
Pewnego dnia do sklepu wchodzi chińczyk i mówi:
- Dzień dobry
- Dzień dobry - odpowiedział wkurzony sprzedawca
- Ja chcieć kupić pedigri pal dla mój pies.
- Nie sprzedam Ci tego pedigri jak nie przyjdziesz z psem.
- Ale Ja nie chodzić z pies w sklep
- To Ci nie sprzedam!
Zły Chińczyk poszedł po psa i kupił to pedigri.
Na drugi dzień przychodzi i mówi:
- Ja chcieć kupić whiskas dla mój kot
- Nie sprzedam Ci jak nie przyjdziesz z kotem.
- Ale ja nie chodzić z kot na zakupy
- To Ci nie sprzedam.
Jeszcze bardziej zły Chińczyk poszedł po kota i kupił ten whiskas.
Na trzeci dzień przychodzi z papierową torebką i mówi:
- Pan włożyć tu ręka
- A po co?
- No pan włożyć
Sprzedawca włożył a Chińczyk do niego:
- Pomacać
- No
- Ciepłe?
- Ciepłe
- Miękkie?
- Miękkie
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Wto 15:48, 19 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Pewna kobieta podczas spowiedzi mowi do swojego spowiednika :
- Ojcze, mam pewien problem. Otoz mam w domu dwie gadajace papugi, samiczki,
ale nie wiem czemu tak strasznie bluznia.
- A co takiego mowia? - zapytal ksiadz. Kobitka na to :
- W kolko powtarzaja : - Czesc, jestesmy dziwkami, chcecie sie zabawic ?
Ojciec zaniepokojony mysli, mysli, az w koncu mowi :
- Ja tez mam w domu dwie gadajace papugi, samce, tylko ze moje calymi dniami czytaja Pismo Swiete
i odmawiaja rozaniec. Przyprowadz swoje papugi do mnie, wpuscimy je do jednej klatki i wtedy
moje papuzki oducza twoje mowic tak brzydko.
Kobieta sie zgodzila i na drugi dzien przyprowadzila swoje nieznosne papugi do ksiedza.
Wpuscili je do klatki. Ptaki popatrzyly na nowe towarzystwo i po chwili odezwaly sie papugi - kobiety :
- Czesc, jestesmy dziwkami, chcecie sie zabawic ? Papugi ksiedza podniosly oczy znad Biblii,
popatrzyly sie na siebie i jedna mowi :
- Odloz te ksiege bracie. Nasze modly zostaly wysluchane !
HAHAHA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Nie 17:08, 01 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Trzy zakonnice rozmawiają.
Pierwsza mówi:
- Wczoraj, gdy sprzątałam biuro księdza, znalazłam tam stos pornosów!
- I co zrobiłaś z nimi? - spytały się zakonnice
- Wywaliłam je do śmietnika.
Druga siostra:
- Gdy odkładałam wyprane ubrania księdza do szafy, znalazłam tam opakowanie prezerwatyw.
- I co zrobiłaś? - spytały się znów zakonnice.
- Przedziurawiłam je szpilką.
Trzecia siostra zemdlała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Włóczykij
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Sob 1:32, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi:
-spierdalać,spierdalać
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
sio, sio
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|